Na rynku istnieje już kilka zdalnie sterowanych pojazdów powdonych wyposażonych w kamery, które pozwalają zajrzeć pod powierzchnię wody.
Prawie wszystkie mają wspólną cechę – niewątpliwie są wielozadaniowe.
Czym bioniczny robot Biki różni się od reszty?
Maksymalna głębokość zanurzenia to 60 metrów. Urzadznie wyposarzone jest w autoamtyczny balans i unikanie przeszkód.
Może automatycznie powrócić do miejsca startu, jeśli straci kontakt ze swoim operatorem.
Jedno ładowanie baterii Biki wystarcza na 90 do 120 minut użytkowania z prędkością około 1,8 km / h.
Przy powierzchni wody Biki można kontrolować w czasie rzeczywistym za pośrednictwem aplikacji na iOS / Android, który również wyświetla widok na żywo z w 4K / 30fps.
Na większej głębokości pojazd podąży wyznaczaną wcześniej trasą zaprogramowaną w aplikacji, ale może też być kontrolowany w czasie rzeczywistym za pomocą wodoodpornego pilota ręcznego, który wysyła sygnały akustyczne przez wodę.
Chociaż samo urządzenie możemy zanurzyć do 60 m, kontrolowanie urządzenia jest ograniczone do 10 merów pod powierzchnią wody.
Jeśli chcemy na większej głębokości manewrować Biki, musimy razem z nim zejść pod powierzchnię.
Niestety ograniczenie poniżej 10 metrów dotyczy również przesyłania obrazu.
Materiał zostanie zapisany na 32 GB dysku wewnętrznym, przy wsparciu dwóch reflektorów o mocy 114 lumenów.
Dodatkowo Biki wyposażony jest w GPS, dzięki czemu może automatycznie powrócić do miejsca startu, jeśli straci kontakt ze swoim operatorem.
Ale … po co rybie ogon?
Główną zaletą takiej konstrukcji jest znacznie cichsza praca urządzenia, dzięki czemu nie odstrasza organizmów wodnych.
Zastosowanie inercyjnego zespół pomiarowego IMU ma pomóc urządzeniu pozostać w pozycji pionowej podczas pracy pod wodą.
Biki jest obecnie przedmiotem kampanii Kickstarter, cena zastawu to 599 dolarów.
Planowana cena detaliczna wynosi 1.024 dolary.
Można zobaczyćBiki w akcji, w poniższym filmie.