Linka pod wodą, zwana poręczówką lub opustówką, może być bardzo pomocna lub niezwykle niebezpieczna, w zależności od tego jak nurek względem niej i otoczenia się zachowuje.
Autor: Dominik Graczyk „Honzo”
założyciel grupy SPELEOnurkowanie,
instruktor nurkowania jaskiniowego, pasjonat eksploracji jaskiń.
Linki pod wodą zwane poręczówkami mają służyć wskazaniu nurkowi drogi do podwodnych atrakcji, platform i wraków, a w przypadku nurków jaskiniowych prowadzą od wejścia do jaskini w jej głąb korytarzami głównymi i ciągami bocznymi.
Są one zwykle mniej więcej równoległe do dna. Linki idące pionowo w dół od powierzchni wody lub bojki to opustówki.
[FMP]Zwykle kończą się na wraku lub innej podwodnej atrakcji albo są zamocowane do kotwicy lub „prosiaka” – spoczywającego na dnie ciężaru.
Umiejętność pracy z linką poręczową lub opustową znacznie poprawia bezpieczeństwo nurkującego.
Ważną sprawą przy układaniu poręczówki jest dbałość o jej napięcie oraz częste stabilizowanie pod wodą.
Linka, która jest luźna pod wodą „żyje swoim życiem” i prędzej czy później ktoś się w nią zaplącze.
Dlatego przy jej układaniu należy zadbać o to, by nie było luzu pomiędzy punktami mocowania pod wodą.
Kluczem jest tu właściwe rozwijanie i stosowanie odpowiednich węzłów, tak by się nie rozwiązywały i nie luzowały – nawet, gdy będą ją szarpać niewprawni nurkowie.
W momencie gdy linki nie układaliśmy, ale płynąc wyczuwamy jej duży luz nie bójmy się tego luzu wybrać i za pomocą odpowiedniego węzła skrócić poręczówkę – pomożemy nie tylko sobie, ale i następnym nurkom.
Pływając wzdłuż poręczówki nurek powinien zwracać uwagę, by nie odpływać daleko od niej, dzięki czemu minimalizuje ryzyko zgubienia się, ale nie powinien być także zbyt blisko – by nie zaplątać się wystającym elementem sprzętu.Powinna być to odległość wyciągniętej ręki.
Nurek powinien stale orientować się gdzie poręczówka znajduje się względem jego aktualnej pozycji pod wodą – czy jest wyżej, czy poniżej nurka, z jego prawej czy z lewej strony itd.
Dzięki temu wie, gdzie występuje większe ryzyko zaplątania się.
Nurek powinien pamiętać, by jego ciało znajdowało się równolegle do przebiegającej obok poręczówki, być nieco ponad nią, co ułatwia jej obserwację oraz minimalizuje ryzyko zaplątania się płetwami.
Z opustówką sprawa ma się podobnie: należy wybierać luz na opustówce, tak by stanowiła najkrótszą drogę pomiędzy boją a punktem końcowym.
Należy zadbać, by być w odpowiedniej odległości – ani za blisko, ani za daleko.
I także raczej śledzić ją wzrokiem lub trzymać luźno płynąc w górę czy w dół, niż kurczowo się na niej podciągać – co świadczy o brakach w poprawnej pływalności.
Linka, czy to opustowa czy poręczowa, nie powinna służyć do podciągania się na niej.
Ma wskazywać drogę i być tym samym elementem bezpieczeństwa, a nie poręczą służącą do nadrabiania zaległości w treningu fizycznym lub nurkowym.
Szarpiąc lub podciągając się na poręczówce o grubości kilku milimetrów możemy ją zerwać z punktów mocowania lub w skrajnym wypadku urwać linkę, jeśli była już przetarta ze względu np. na wcześniejsze niepoprawne posługiwanie się nią.
Wyjątek stanowią tu grube liny kładzione z myślą o podciąganiu się na nich – ale są to liny alpinistyczne, 9-10 mm i mocowane specjalnymi kotwami w odpowiednich miejscach, tak, że nie puszczą na pewno.
Stosowaliśmy takie poręczówki wielokrotnie podczas wypraw do jaskiń na Kaukazie czy w Meksyku oraz na Bałkanach. Są one niezwykle pomocne w bardzo silnych prądach lub gdy ma się dużo towaru do przetransportowania pod wodą na drugą stronę syfonu.
► Pod wodą możemy natknąć się na pojedyncze linki lub też całe ciągi komunikacyjne tworzące skrzyżowania, arterie główne i ciągi boczne
Istotne jest tu właściwe nawigowanie, zapamiętywanie punktów charakterystycznych i zapisywanie sobie azymutów – tak, by trafić z powrotem bez pudła.
W przypadku nurków jaskiniowych są to zaawansowane i skomplikowane procedury, a na szkoleniach kładzie się duży nacisk na właściwe posługiwanie się poręczówką, kołowrotkiem i innymi elementami wyposażenia ułatwiającymi jej stabilizowanie pod wodą.
Na warsztatach SPELEOnurkowania i kursach PJ-1 CMAS, które prowadzę, kursanci na każdym nurkowaniu rozciągają poręczówki, stabilizują je i zwijają.
I choć zwykle z początku nie wygląda to najlepiej to już po kilku dniach widać zdecydowaną różnicę na plus.
Przy układaniu poręczówki/opustówki zwykle rozwija się ją z kołowrotka lub szpulki, a więc należy przed nurkowaniem zaznajomić się z obsługą sprzętu, którego będziemy używać.
Jest wiele modeli i choć mają one podobny wygląd i cechy wspólne, obsługa produktów różnych firm może być zupełnie inna.
Pamiętajmy, że pod wodą będziemy mieć grube rękawice, które będą zmniejszały możliwości chwytne ręki. Ważne jest permanentne szkolenie się, ćwiczenie powyżej wymienionych elementów i wyrabianie sobie pamięci mięśniowej przy obsłudze kołowrotków, tak by ich obsługa była opanowana do perfekcji i nurek mógł to zrobić z zamkniętymi oczami/w zerowej widoczności. Wtedy nie będą stanowiły zagrożenia dla nurka.
Ważne jest myślenie i przewidywanie co się może wydarzyć oraz przeciwdziałanie niebezpieczeństwom.
Wszystkiego tego powinien nurek nauczyć się na odpowiednich kursach i szkoleniach, gdzie zagadnienia pracy z poręczówką są poruszane.
Są to zarówno szkolenia jaskiniowe jak też wrakowe, przy czym na tych pierwszych jest to element ćwiczony permanentnie.
[/FMP]