Z dala od najpopularniejszych rejonów nurkowych Meksyku też znajdują się miejsca niezwykłe.
Autor:
Dominik Graczyk „Honzo”
założyciel grupy SPELEOnurkowanie,
instruktor nurkowania jaskiniowego, pasjonat eksploracji jaskiń,
fot.: Descubre el Buceo
W połowie marca 2016 roku pojechaliśmy do Meksyku, by wziąć udział w wyprawie eksploracyjnej Proyecto Karstologico Nacional (PKN), której kierownikiem był dr Rafael Lopez.
Jej celem było odkrycie nieznanych syfonów w jaskiniach gór Sierra Negra.
Byliśmy jedyną grupą z Polski zaproszoną do udziału w tym przedsięwzięciu. SPELEOnurkowanie reprezentował Piotr Karpiński „Piter” i autor tego tekstu dr Dominik Graczyk „Honzo”.
Wyprawa składała się z dwóch zasadniczych etapów. Pierwszym z nich było sprawdzenie i opływanie nowego sprzętu, który miał być wykorzystywany podczas eksploracji. W tym celu nurkowaliśmy w zalanych kraterach wulkanicznych na wschód od miasta Meksyk oraz w cenotach na Jukatanie.
Nurkowania w kraterach opisałem w poprzednim numerze magazynu. Po opływaniu sprzętu na Jukatanie wróciliśmy do Mexico City i czekaliśmy na sprzęt niezbędny na wyprawę, który utknął na cle.
Wygłosiłem także prelekcję na Wydziale Geologii UNAM dotyczącą eksploracji nieznanych jaskiń w różnych rejonach świata zatytułowaną
„At the borders of unknown – eleven years of underwater caves exploration”.
Pełna sala i szereg pytań od słuchaczy świadczyły o zainteresowaniu meksykańskich geologów i studentów omawianym zagadnieniem.
Rafael kilkakrotnie wspominał, że jeśli znajdziemy kilka dni wolnego czasu to w ramach turystyki nurkowej musimy odwiedzić jeszcze jedno niezwykle ciekawe miejsce nurkowe.
►Media Luna
Termalne wywierzysko znajdujące się w stanie San Luis Potosi, nieopodal miasteczka Rioverde, ok.8-9 godzin jazdy na północ z Mexico City
[FMP]
Media Luna
W okolicy Media Luna znajduje się kilka centrów nurkowych. Jednym z nich, o nazwie Descubre El Buceo, zarządza przyjaciel Rafaela, Saul.
W tym miejscu spotkać można nurków z certyfikatami oraz prowadzi się mnóstwo intro nurkowych z turystami, którzy nigdy wcześniej nie nurkowali.
Doskonale sprzyjają temu warunki: malownicza lokalizacja, woda o temperaturze 29°C i przejrzystości przekraczającej 15 m, akwen o głębokości maksymalnej 31 m.
W lecie temperatura powietrza jest wysoka – w kwietniu było to ponad 35 stopni, natomiast zimą temperatura powietrza jest niższa niż temperatura wody i nad wodą unosi się mgła.
► Pradawni mieszkańcy uznawali wywierzysko za miejsce magiczne, było ono miejscem kultu. w wodach jeziora topili gliniane figurki wierząc, że to przyniesie im szczęście
Pod koniec wyprawy moje środki finansowe, mimo wsparcia Armada Expedition, były mocno ograniczone. Zdecydowałem się więc na opcję ekonomiczną – bez noclegu na miejscu.
Drugą przyczyną było ograniczenie czasowe – wkrótce miałem samolot powrotny do Europy. Wieczorem wsiadłem do autobusu rejsowego, rano byłem na miejscu. W autobusie wyspałem się ponad oczekiwania – było komfortowo. Później jeszcze krótki 3-kilometrowy marsz i byłem w centrum nurkowym.
W bazie znajduje się szereg informacji o wywierzysku, a ma ono niezwykłą historię. W bazowym „muzeum” znajduje się także głowa mamuta, którą kilkadziesiąt lat temu z jeziora wyłowił ojciec Saula.
Nurkował on przed laty z legendą nurkowania jaskiniowego Sheckiem Exleyem i mieszał mu gazy podczas jego wypraw do Meksyku.
Wywierzysko Media Luna znajduje się ok. 9 km od bazy Saula, drogę tę pokonuje się bazowym autem.
Parking dzieli od wody kilka minut marszu, sprzęt nurkowy transportuje się na specjalnym wózeczku. Samo wywierzysko to średniej wielkości jezioro, w dnie którego znajduje się kilka różnej głębokości i rozmiarów lejów, z których pod ciśnieniem wypływa gorąca, kryształowa woda.
► W bazie możemy obejrzeć kolekcje wyłowionych artefaktów: glinianych figurek, grotów strzał i narzędzi oraz wielu innych przedmiotów
Przy jednym z brzegów na niewielkiej głębokości znajduje się także piękna jaskinia, którą woda wyżłobiła w piaskowym zboczu wywierzyska, co jest dodatkową atrakcją podczas nurkowania w tym miejscu.
Ze względu na temperaturę wody nurkowałem tam bez pianki, sprzęt nurkowy zakładając bezpośrednio na kąpielówki. Ani trochę nie zmarzłem podczas prawie półtoragodzinnego nurkowania.
► Wywierzysko to średniej wielkości jezioro, w dnie którego znajduje się kilka różnej głębokości i rozmiarów lejów
W wodzie o takiej przejrzystości i temperaturze nurkuje się niezwykle komfortowo. Podziwiałem roślinność porastającą podwodne zbocza i średniej wielkości ryby zamieszkujące zbiornik, duże wrażenie zrobiły na mnie ogromne pnie drzew spoczywających na dnie od dawna.
Bardzo ciekawie wyglądały także dna lejów, z których pod dużym ciśnieniem wypływała termalna woda, wyraźnie cieplejsza od tej w pozostałej części zbiornika.
Próbowałem wpłynąć do środka, ale tam, gdzie rozmiary otworu wywierzyskowego na to pozwalały zatrzymywał mnie prąd wypływającej wody – był tak silny, że nie byłem w stanie go pokonać nawet zapierając się nogami.
Leje te, poza najgłębszym, są pięknie wyrzeźbione. Oczywiście w całym zbiorniku, na każdej głębokości jest jasno, latarka nie jest potrzebna.
Dodatkowe oświetlenie nie jest także potrzebne w jaskini, ponieważ w stropie jest szereg szczelin, przez które światło słoneczne dostaje się do korytarza.
Ma on ponad półtora metra szerokości i co najmniej 1 metr wysokości, zatem płynie się tam niezwykle przyjemnie.
Korytarz po ok. 30 m długości kończy się salką, z dna której szczeliną wypływa gorąca woda.
Nurkowałem tu z przewodnikiem z bazy Saula, a w wodzie otwartej dodatkowo z dwoma osobami, które przewodnik miał na intro.
Po całym dniu spędzonym na nurkowisku i w bazie Saula wieczorem wsiadłem do autobusu powrotnego i rano wypoczęty dojechałem do Mexico City.
Nurkowanie w tym miejscu było dla mnie świetnym relaksem po miesiącu spędzonym na eksploracji w górach.
Z radością jeszcze kiedyś tu wrócę.
[/FMP]