Zwierzęta zostawiają po sobie ślady biologiczne zarówno na ladzie, jak i w wodzie. Niezależnie od tego, czy będzie to zrzucona skóra, czy inne substancje biologiczne zawierają one fragmenty DNA.
Dzięki takim pozostałością naukowcy odkryli metodę wykrywania w środowisku wodnym obecności różnych gatunków.
Projekt został stworzony wspólnie przez naukowców z uniwersytetów: California Santa Barbara, US Geological Survey, California Long Beach i Central Michigan. Głównym motorem badań były problemy z wykrywaniem występowania żarłacza białego.
Dzięki metodzie analizy genetycznej zwanej „ PCR”, pozwalającej na identyfikację gatunku za pomocą markera genetycznego z sekwencją eDNA, udało się określić obecność lub brak występowania rekinów w próbkach wody.
W pobranych próbkach z różnych obszarów naukowcy są obecnie w stanie określić prawidłowo te, w których występowały żarłacze, i które pochodzą z regionu oddalonego o milę, gdzie nie występują rekiny.
Rozwiązanie to pozwoli nie tylko naukowcom na przewidywanie obecności rekinów, pomoże również ratownikom w obserwacjach, gdzie obecnie znajdują się żarłacze w okolicach plaż.
Badań za pomocą markerów eDNA użyto również do poszukiwań obecności inwazyjnych małży, wędrownych ryb, a nawet potwora z Loch Ness 🙂
źródło: Marine Science