Projekt holenderskiego studenta inżynierii lotniczej Boyana Šlata może radykalnie przyspieszyć oczyszczenie oceanów o kilkaset lat.
„Morze śmieci” w wodach okalających glob stanowi prawdziwe zagrożenie dla wszystkiego co żyje, niezależnie od tego, czy chcemy o tym wiedzieć. Niekończący się proceder zanieczyszczania środowiska, który istnieje na olbrzymią skalę, nie ma zrównoważenia w postaci skutecznych technologii umożliwiających oczyszczanie wód i ochronę życia morskiego. Liczne pomysły ratowania środowiska wodnego z już istniejących zanieczyszczeń, nadal są w fazach projektowych.
Firma Royal Boskalis Westminster, rząd Holandii i anonimowy filantrop, wsparli pomysł, wykładając fundusze w kocie 1,5 mln dolarów każdy, na zrealizowanie do fazy testowej projektu oczyszczających ramion. Metoda opiera się na wykorzystaniu naturalnego wirowania prądów oceanicznych. Za pomocą długich, 100-kilometrowych ramion pływających na wodzie poruszanych przez prądy morskie, zbierane są odpady, które trafiają dalej, do centralnego punktu zbiórki.
W grudniu ubiegłego roku, w ramach projektu „Oczyszczanie Oceanu” rozpoczęto testowanie bariery na Morzu Północnym, 23 km od wybrzeży Holandii. Zamontowane 100-kilometrowych pływających ramion, pozwoliło naukowcom na: ocenienie skuteczności fal i prądów, monitorowanie obciążenia całego układu, analizowanie całkowitego ruchu bariery, który wcześniej był testowany tylko w wersji modelowej komputera.
Obecnie, trwają prace nad możliwością zainstalowania pływającej bariery między Hawajami a Kalifornią.
Analiza dotychczasowych możliwości zdolności do gromadzenia plastikowych odpadów wykazała, że bariera może oczyścić 42 % śmieci na Pacyfiku w ciągu zaledwie 10 lat!
Jest to kolejny krok w fazie rozwijania prototypu, w przeciągu najbliższych kilku miesięcy, ponieważ naukowcy chcą się upewnić, że bariery są w stanie wytrzymać w najtrudniejszych warunkach pogodowych, co ma zasadnicze znaczenie dla powodzenia całego projektu.
źródło: The Ocean Cleanup, fot.: Erwin Zwart/The Ocean Cleanup