Podczas poszukiwań podmorskich u wybrzeży Krymu na głębokości 90 metrów odnaleziono wrak parowca zatopionego podczas II Wojny Światowej.
Emocje związane z odkryciem, budzą informacje, jakoby wrak miał przewozić zrabowane przez Niemców cenne dzieła sztuki ze Związku Radzieckiego.
Statek towarowy o napędzie parowym
Frachtowiec wybudowany został 1914 roku, w stoczni Bremer. Od 1919 pod flagą brytyjską następnie hiszpańską, w 1931 roku zakupiony został przez Związek Radziecki.
Przemianowany na „Charkow” był największym okrętem w przedwojennej firmie żeglugowej „Black Sea Shipping Company”.
W 1941 roku uszkodzony, pozostawiony przez Rosjan w Mikołajowie parowiec zostaje podniesiony, naprawiony i wcielony do wojsk rumuńskich.
Przemianowany na SS Boy Feddersen, służy do transportu wojskowego z portu rumuńskiego w Sewastopolu.
reklama
[sam_pro id=”1_10″ codes=”true”]
W 1943 roku w wyniku ataku rosjan parowiec będący pod eskortą okrętów rumuńskich „Regina Maria”, „Maresti”, „Admiral Murgescu” i „Dumitrescu” zostaje zatakowany przez samoloty i okręt podwodny D-4, na północny zachód od półwyspu Tarkhankut.
Uszkodzony tonie następnego dnia.
Załoga zostaje uratowana.
[sam_pro id=”1_10″ codes=”true”]
Przypadkowe odnalezienie
Jednostka przez 74 lata spoczywała na dnie, na 90 metrach głębokości.
Została odnaleziona przez grupę poszukiwań podmorskich Deep Diver Roman Dunajew podczas ekspedycji poszukiwawczej wraku okrętu podwodnego D-4, który również w tym rejonie został zatopiony.
Pierwsze nurkowania planowane są na drugą połowę maja.
Badacze mają nadzieję, że uda im się dostać do ładowni, bo ostatecznie rozwikłać tajemnicę pozostałości znajdujących się na wraku.
[sam_pro id=”1_11″ codes=”true”]
źródło: youtube