Wody Morza Bałtyckiego, a w szczególności głębiny, od lat wprawiają naukowców i odkrywców w zakłopotanie. Ostatnie wydarzenia są jednymi z ciekawszych, dotyczących spraw morskich.
Tajemnicza anomalia, zlokalizowana podczas poszukiwań wraku, przez grupę odkrywców „Ocean X” w 2011 roku, przyciągnęła tym razem geologów.
Niewyraźną, ale ciekawą strukturę znajdującą się na dnie odkrytą pomiędzy Finlandią, Estonią i rosyjską częścią Morza Bałtyckiego, początkowo traktowano jak sztuczny twór.
Dziwnie uformowana formacja na dnie morskim, na głębokości 85–90 metrów o powierzchni około 18 metrów, wyglądała niczym UFO. Odkrywcom kształtem przypominała latające spodki, które wielokrotnie mogliśmy podziwiać w filmach.
W strukturze wydawało się zauważyć schody, rampy i różne inne elementy. Po wstępnej analizie kilku ekspertów wykluczyło możliwość, że jest to zjawisko naturalne.
Członkowie zespołu w tym Stefan Hogerborn, ujawnił wówczas, że technologia często źle funkcjonuje w obszarze otaczającym tę strukturę, a ich kamery wyłączały się, gdy zbliżali się do tej anomalii.
„Coś elektrycznego na zewnątrz, a także telefon satelitarny, przestał działać, kiedy byliśmy nad obiektem, a kiedy odeszliśmy około 200 metrów, znowu się włączyło, a kiedy wróciliśmy nad obiekt, ponownie nie zadziałało. – powiedział Stefan Hogerborn dla Express.co.uk .
Niektórzy eksperci uważają, że ta dziwaczna anomalia może być pozostałością gigantycznej asteroidy, która dotarła do Ziemi w okresie przedhistorycznym, podczas gdy inni, że jest to podwodny wulkan.
Profesor geologii – Volker Bruchert sugeruje, że anomalia jest najprawdopodobniej rzeźbą glacjalną, pozostałością po przemieszczających się lodowcach, pozostawiających za sobą zmiany w ukształtowaniu terenu.
Zdania dotyczące niewyjaśnionej dotąd jednoznacznie anomalii nadal są podzielone, a temat wciąż budzi żywe emocje wśród badaczy.
Są jednak i tacy, co uważają niezmienne, że może to być rozbity obcy statek kosmiczny, który złożył wizytę na ziemi. 🙂
Źródło: Times, Expres.co.uk