Skutki spowodowane zanieczyszczeniem wód plastikiem, mogą być dla nas bardziej negatywne, niż dotąd sądzono.
Najnowsze badania bakterii oceanicznych, odpowiedzialnych za wytwarzanie ponad 10 % całkowitej światowej produkcji tlenu, wykazują ich obniżone działanie spowodowane wpływem związków chemicznych wypłukiwanych z tworzyw sztucznych.
Cyjanobakterie z rodzaju Prochlorococcus odkryte stosunkowo niedawno, w latach 80. XX wieku, są nie tylko najmniejszym fotosyntetyzującym organizmem na naszej planecie, ale także jednym z najliczniej występujących.
Jednym z kluczowych zadań tych maleńkich prochlorofitów jest wytwarzanie znacznych ilość tlenu, którym oddychamy.
Badania przeprowadzone w laboratorium polegały na poddaniu bakterii działaniu substancji chemicznych, o których wiadomo, że wypłukują się z tworzyw sztucznych. Wyniki jednoznacznie wykazały zaburzenia wzrostu Prochlorococcus, co jednocześnie wpływa na zmniejszenie zdolności do fotosyntezy.
Zdaniem naukowców pomimo tego, że użyte stężenia związków do badań nie odpowiadają występującym w oceanie, pozwalają jednakże na lepsze zrozumienie wpływu zanieczyszczenia na tak niezwykle ważny czynnik, jak populacja tych mikroorganizmów w naszych systemach morskich.
„Odkryliśmy, że narażenie na wymywanie chemikaliów z zanieczyszczeń z tworzyw sztucznych zakłóciło wzrost, fotosyntezę i produkcję tlenu w Prochlorococcus, najliczniejszej bakterii fotosyntetycznej w oceanach” – powiedziała dr Sasha Tetu, główny badacz i naukowiec z Uniwersytetu Macquarie. – Teraz chcielibyśmy zbadać, czy zanieczyszczenie tworzyw sztucznych ma taki sam wpływ na te drobnoustroje w oceanie”.
Dalsze badania pozwolą na określenie skali problemu, z jakim możemy się w przyszłości borykać. Dwa biliony kawałków plastiku, które tworzą „Wielką Pacyficzną Plamę Śmieci” to wystarczająca ilość, mogąca wpłynąć na aktywność lokalnych populacji drobnoustrojów .
Źródło: Macquarie University