Australia, znana ze swojego unikalnego ekosystemu i bogactwa morskiego, kryje w sobie mniej znaną, mroczną tajemnicę. Wraki statków z II wojny światowej, rozsiane po jej wodach, stają się coraz większym zagrożeniem.
Z każdym rokiem stalowe szczątki tych dawnych maszyn wojennych ulegają degradacji, a to, co kiedyś było symbolem militarnej potęgi, teraz może stać się ekologiczną katastrofą. Naukowcy alarmują, że wraki te mogą być „tykającymi bombami”, gotowymi uwolnić toksyczne substancje do wód otaczających kontynent.
Historia wraków i ich lokalizacja
Podczas II wojny światowej Australia, ze względu na swoje strategiczne położenie, była miejscem intensywnych działań wojennych. Wraki, takie jak amerykańskie statki Lexington, Neosho i Sims w Morskim Parku Koralowym, czy MV Limerick niedaleko Balliny w Nowej Południowej Walii, spoczywają na dnie oceanu od ponad 80 lat. Te stalowe kolosy zawierają nieznane ilości ropy i chemikaliów, które z upływem czasu mogą zacząć przeciekać do otaczających wód.
Szacuje się, że podczas konfliktu zatopiono około 3800 okrętów, które do dziś spoczywają na dnie Oceanu Spokojnego. Większość z nich znajduje się w Lagunie Chuuk w Sfederowanych Stanach Mikronezji (FSM) – miejscu nazywanym czasem „największym cmentarzyskiem wraków na świecie”. Eksperci ustalili, iż około 60 zatopionych jednostek stanowi poważne zagrożenie, w tym 19 w FSM, 15 na Wyspach Salomona i 13 na Wyspach Marshalla, a także pięć w Papui-Nowej Gwinei i cztery w pobliżu Australii.
Major Projects Foundation
Major Projects Foundation, organizacja non-profit zajmująca się ochroną środowiska, wraz z innymi badaczami, staje przed poważnym problemem bowiem dokładne ilości ropy i toksycznych chemikaliów na pokładach tych wraków pozostają nieznane. Jednak potencjał katastrofy jest aż nadto oczywisty — na tyle duży, że może powtórzyć poważne skutki dla środowiska obserwowane w przypadku historycznych wycieków ropy. Bliskość niektórych z tych wraków do brzegu budzi dodatkowe obawy.
Zagrożenia ekologiczne
Eksperci ostrzegają przed możliwym efektem domina, jeśli substancje te wyciekną do oceanu. Zanieczyszczenia mogą przedostać się do łańcucha pokarmowego, wpływając na cały łańcuch pokarmowy od ryb, a następnie na ptaki i inne zwierzęta morskie. Kaskada może zniszczyć lokalne ekosystemy i zdrowie środowiskowe obszaru. Niejasność dotycząca dokładnej ilości pozostałej na wrakach ropy komplikują wysiłki na rzecz oceny ryzyka, co sprawia, że pilne działania są tym bardziej krytyczne, aby zapobiec kolejnej historycznej katastrofie.

Organizacja Major Projects Foundation stanęła na czele kluczowej inicjatywy mającej na celu ochronę środowisk morskich, zanim pozostałości historii spowodują nowy rodzaj katastrofy. Fundacja zgromadziła zespół inżynierów ds. ropy podmorskiej, archeologów morskich i historyków, aby zająć się ryzykiem związanym z wrakami statków z II wojny światowej. Intensywne badania celem zidentyfikowania najbardziej niebezpiecznych wraków, pozwolą określić dokładne ilości ropy i chemikaliów.
Według organizacji najlepszym rozwiązaniem będzie wysłanie nurków do tych wraków, aby bezpiecznie wydobyć ropę metodą, która okazała się skuteczna w innych częściach świata. Sam proces odpompowywania nie jest tani, ponieważ oczyszczanie pojedynczego wraku kosztuje co najmniej 3 miliony dolarów. Jednakże koszt ten jest uzasadniony, biorąc pod uwagę, jakie duże będą straty w przypadki wycieku ropy.
Wraki chronione są na mocy ustawy rządu Australii o podwodnym dziedzictwie kulturowym z 2018 r., ale oprócz ochrony wymagają również aktywnego nimi zarządzania, tak aby skutecznie zapobiegać zagrożeniom środowiska. Niestety, mimo wielu inicjatyw ze strony rządu Australijskiego i Japońskiego brakuje zdecydowanych działań na skalę niezbędną do ochrony oceanu przed szkodami.
Źródło: Major Projects Foundation