Pod koniec stulecia nasza niebieska planeta może wyglądać nieco inaczej, ponieważ zmiany klimatyczne już wpływają na kolor oceanów.
Odcienie wód okalające nasz glob zależą od interakcji światła słonecznego z tym, co znajduje się w danym miejscu w wodzie. Stosunkowo jałowe w życie morskie rejony oceanów z kosmosu wyglądają jak ciemnoniebieskie przestrzenie. Natomiast fitoplankton zawierający chlorofil, pochłaniający głównie widmo w niebieskiej części światła słonecznego, a mniej w zielonej, w efekcie nadaje regionom bogatym w życie zielony kolor.
Zespół naukowców z MIT za pomocą modelu komputerowego opracował system symulujący globalny wzrost i interakcję różnych gatunków fitoplanktonu i glonów.
Model pokazuje w czasie stopień zmiany nasycenia barw wód na całej planecie, wraz ze wzrostem temperatury. Symulacja przeprowadzona została, począwszy od początku XXI wieku, aż do roku 2100.
Z czasem i dla nas będą widoczne zmiany kolorów oceanów, gównie ich intensyfikacja. Badania pokazują, że regiony niebieskie, takie jak obszary podzwrotnikowe, staną się bardziej niebieskie, odzwierciedlając jeszcze mniej fitoplanktonu w tych wodach, w porównaniu do dnia dzisiejszego.
Niektóre regiony, które dzisiaj są bardziej zielone, takie jak bieguny, mogą zyskać na intensywności stając się jeszcze bardziej zielone, ponieważ cieplejsze temperatury przyniosą większe i bardziej zróżnicowane ilości fitoplanktonu.
Badające stan wód satelity, powinny na tyle szybko wykrywać różnice w odcieniach, abyśmy mogli dostrzegać spowodowane tym zjawiskiem przemiany zachodzące w ekosystemach morskich.
źródło: MIT
Badania częściowo wspierane przez NASA i Departament Energii